poniedziałek, 30 grudnia 2013

Spływ Przełomem Dunajca

  Niewielkie, lecz jakże osobliwe pasmo górskie Pieniny, leży 30 km na północny wschód od Tatr, i stanowi środkową, najbardziej wysuniętą na północ część łańcucha skali wapiennych, zwanych Pienińskim Pasmem Skałkowym. Ciągnie się ono na długości ponad 500 km wąskim pasmem z zachodniej Słowacji przez Morawy, wzdłuż południowych stoków Beskidów Zachodnich aż do Marmaroszy w Rumunii. Każdy sposób zwiedzania tych stron jest przyjemnością, jednak prawdziwą ucztą jest spłynięcie regionalnymi tratwami jednym z najpiękniejszych przełomów rzecznych w Europie.
Spływ Dunajcem

Powstanie przełomu jest przedmiotem sporów wielu naukowców. Najciekawsze są jednak podania ludowe na ten temat. Jedna z legend głosi, że ujście Dunajcowi wyrąbał mieczem król Bolesław Chrobry. Inna z legend mówi o Ferkowiczu, ścigającym króla wężów, który uciekając wywrócił swym cielskiem wąwóz, wytyczając drogę rzece. Przez wiele lat spływ zaczynał się spod Zielonych Skałek w Czorsztynie - malowniczej miejscowości, położonej u stóp zamków - Czorsztyńskiego i Niedzickiego. W związku z budową zapory na Dunajcu, trasę spływu skrócono o 6,5 km, a przystań flisacką przeniesiono do przysiółka Sromowiec Wyżnych - Kątów. Dawny Czorsztyn jest obecnie pogrążony w wodach Jeziora Czorsztyńskiego.
Przełom Dunajca

Z przystani flisackiej w Kątach łodzie zabierają nas w wyjątkową podróż. Przepłyniemy trasę 15 km, mimo, że w linii prostej do przystani końcowej w Szczawnicy dzieli nas odcinek 6 km, zaś różnica poziomów wynosi 36 m. Spływ, w zależności od stanu wody trwa od 2 do 3 godzin. Przez większość trasy popłyniemy neutralnym pasmem granicznym jaki stanowi Dunajec. Po prawej stronie mijamy słowacki cypel Upranek, a po lewej - polskiej, widzimy Macelową Górę. Jest ona objęta ścisłym rezerwatem przyrody i nie prowadzi na nią żaden szlak turystyczny. Zostawiamy teraz za sobą szczyty Cisowca, Zamczyska, Flakow, Rabsztyna, Macelaka i płyniemy w kierunku południowo wschodnim. Po lewej stronie mijamy Sromowce średnie, a po stronie słowackiej wioskę Majere. Skręcamy teraz w lewo. Przed nami Dunajec dzieli się na dwa koryta tworząc wyspę, długości ok. 2 km. Lewe koryto jest stare, prawe zaś wytyczył sobie Dunajec podczas powodzi w 1934 r. Granica państwa biegnie lewym korytem. My płyniemy prawym i przez krótki odcinek będziemy całkowicie na terenie Słowacji. Po prawej stronie mijamy pierwszą słowacką przystań flisacką, a teraz przed nami wyłaniają się Góry Aksamitki z grotami, gdzie, jak mówią górale przebywał Janosik. Dalej obydwie odnogi rzeki łączą się. Teraz wpływamy do pięknej letniskowej wsi Sromowce Niżne. Na prawym brzegu rzeki rozłożona jest wieś Czerwony Klasztor,
Czerwony Klasztor

założona przez kolonistów ze Szwabii i nosząca do 1945 r. nazwę Szwaby Niżne. Przy końcu miejscowości, za starymi lipami, mieszczą się zabytkowe zabudowania klasztorne Czerwonego Klasztoru. Jego nazwa wywodzi się od barwy dachówki którą jest pokryty. Poniżej klasztoru znajduje się kolejna przystań słowacka, a naprzeciwko, po drugiej stronie rzeki przystań w Sromowcach Niżnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz